Niebanalna sesja ślubna. Dorota & Artur

Niebanalni Dorota i Artur

Dorota z Arturem mają cudowną tradycję. Każdą rocznicę ślubu spędzają gdzieś daleko w podróży. A w każdej z tych podróży wykonują sobie sesję ślubną w swoich ślubnych strojach. W tym roku ze względu na pandemię, wyjazd w ciepłe kraje nie był możliwy, więc zaplanowali wyjazd do Sopotu.

Dorota napisała, że zależy im na szybkiej sesji, maksymalnie do półtorej godziny. Najpierw rozmawiałyśmy o kilku ujęciach na plaży w połowie dnia, potem plan ewaluował i ewaluował… W miarę upływu dni i maili, plan na ich sesję zmienił się o 180º by z kilku tradycyjnych kadrów “dla babci na kominek” zmienić się w bardzo złożoną sesję ślubną. Nie zmienił się tylko czas trwania.

Sesja

Umówiliśmy się o wschodzie słońca w recepcji hotelu Mała Anglia gdzie  nocowali nasi państwo młodzi. Dorota zdradziła, że wszystkie dodatki ich strojów ślubnych są w kolorze czerwonym. Poprosiłam ją o dokupienie czerwonej róży, a sama od siebie nabyła czerwoną, skórzaną kurtkę. Bez której zresztą nie dałaby rady.

Plaża

Temperatura na zewnątrz -4ºC i chłodny wiaterek. Zdjęcia robiliśmy tak szybko, jak to tylko było możliwe. Wschód trwał na szczęście tylko kilka minut, więc mogliśmy błyskawicznie wrócić do hotelu.

Na basenie

Zdjęcia w strefie SPA nie były możliwe, ponieważ do godz. 11:00 jest zamknięte. Natomiast świetnie bawiliśmy się na basenie.

Przyszedł czas na wyskoczenie ze ślubnych strojów i poeksperymentowanie ze sprzętem, temperaturą i kadrami, jakich wcześniej nie robiliśmy nigdy. Cieszyliśmy się z każdego udanego zdjęcia całą czwórką jak dzieci.

W holu

Przed wejściem do wody zrobiliśmy jeszcze kilka ujęć na schodach do basenu, ponieważ koniecznie chciałam wykorzystać przepiękną ścianę bambusowo kwietną.

Bawiliśmy się wszyscy naprawdę fajnie. Warunki były iście ekstremalne. Od minus 4ºC i wilgotności na poziomie 40% do plus 32ºC i wilgotności w granicach 100%. Wszystko w niecałe 90 minut. Dorota z Arturem nie wrócili jeszcze do domu, do Krakowa, a już czekała na nich galeria zdjęć do wglądu.

Już po otrzymaniu linku do galerii, Dorota napisała tak:

“…tak czy inaczej, sesja z Wami była najfajniejsza ze wszystkich 🥰  macie coś co jest rzadkie: widać ze to Wasza pasja a nie tylko praca! Dziękujemy pewnie nie po raz ostatni 😘 ”

Ogromnie miło czyta się takie Wasze opinie. Widzimy wtedy,  że podążamy fotograficznie w dobrym kierunku.