Prasłowiańskie żywioły – powitanie jesieni

Prasłowiańskie żywioły – powitanie jesieni

Czekaliśmy na ten plener bardzo długo. I od dawna pracowaliśmy nad budowaniem ekipy, która pomoże w realizacji projektu tego roku. Nie zależało nam na zbyt wielu obiektywach, zatem na plener zaprosiliśmy tylko Przyjaciółki – Kasię Ucińską i Monikę Lisowską.

Paweł Krok Designer zadbał o elfie stylizacje oraz rekwizyty, a obłędny makijaż wykonały:

Alona Miroshnychenko – MUA & HAIR Dorota Potkańska Basia Pałubicka – MUA & HAIR Klaudia Bank Charakteryzacja & Make up Klaudia Anka Zapadka – MUA Aniela Mazun Make-up Artist.

Towarzyszył nam Maciej Łojko Sokolnictwo Olsztyn wraz ze swoimi podopiecznymi: Jastrzębiem Harrisem, sową płomykówką Tosią i sową puchaczem Lexą.

Basia nie tylko modelowała, ale również nadzorowała trzy potężne wilczarze irlandzkie z hodowli SAGITTARIUS FCI Barbary Strzałkowskiej.

A teraz trochę pięknej opowieści. Według prasłowiańskich wierzeń istniały trzy światy Jawia (nasz świat rzeczywisty), Nawia (to co dla ludzi niewidzialne, magiczne, choć widzialne dla wybranych śmiertelników) oraz Prawia – siła sprawcza, byt nadrzędny. Jawię reprezentowała realna, konkretna Basia Pałubicka; Nawię delikatna, nierzeczywista Alona, a Prawię – piękna i dzika Ania Zapadka.

Opis prac

Pracę zaczęliśmy już bladym świtem, a przynajmniej tak zaczęła Basia, która musiała dojechać aż spod Bytowa najpierw do Gdańska na charakteryzację, a potem dotrzeć na 13:00 pod Olsztyn. Równie wcześnie zaczęły Dorotka i Alona, by przyszykować Alonę do wyjazdu na zdjęcia na 10:00. W pewnym momencie, nasze małe mieszkanie przejęły trzy potężne wilczarze irlandzkie. Te, które możecie podziwiać na zdjęciach.

Na plener dotarł również Maciej Łojko wraz ze swoimi podopiecznymi Harrisem, Tosią i Lexą. Fotografowaliśmy do późnego popołudnia, ale efekty są zdumiewające. Stworzyliśmy na zdjęciach absolutnie magiczny świat, świat fantasy, tak baśniowy, że zapiera dech. Każde zdjęcie bez wyjątku jest niezwykłe i wspaniałe. Pomimo tego, że czterech fotografów robiło zdjęcia, każdy ma inne ujęcia.

Recenzje uczestników i współtwórców

Poniżej przepiękna recenzja od Moniki Lisowskiej, dziękujemy za docenienie i przepiękne słowa. Dziękuję w imieniu całego zespołu i każdej osoby, która przyczyniła się do powstania tego cudownego pleneru i jego końcowego efektu.

Ostatnio pokazuję przepiękne, wręcz magiczne kadry. jestem nimi zachwycona i serce mi rośnie gdy widzę, że podobają się nie tylko mi.
ale skąd taki kadr? skąd takie ujęcie?
i tu dochodzimy do sedna sprawy…
Końcowy odbiorca widzi fotografię. Podoba się ona lub nie – kwestia gustu.
Jednakże żeby takie zdjęcie powstało jest to kilkugodzinna praca wielu ludzi podczas samej sesji.
Że nie wspomnę o wielotygodniowym planowaniu, projektowaniu itp…

Miałam zaszczyt uczestniczyć po raz trzeci w elitarnym plenerze zorganizowanych przez Foto Baśnie fajnie… ale Foto Baśnie to człowiek – to Sylwia, która multum czasu poświęca na dopracowanie każdego szczegółu. To nieoceniony Andrzej. To dzięki nim te plenery są tak zjawiskowe…. Każdy jest magiczny i jestem dumna, że mogłam tam być.
Są też piękne modelki. Też fajnie stoją i pozują i mają ładne zdjęcia… Otóż nie. Te dziewczyny rozpoczynają pracę wiele godzin przed sesją… więc ich dzień pracy to naście h. Muszą mieć makijaż , fryzury… Na Prasłowiańskich Zywiołach były akurat : AnkaAlona , Basia – jesteście niesamowite fighterki.
i własnie makijaż, włosy idealnie oddające klimat… no same się nie zrobiły…

Świtem bladym zanim rozpoczną się zdjęcia dziewczyny są i malowane i czesane. Dorota Potkańska robi magię i na głowach i twarzach modelek, która wytrzymuje od świtu do zmierzchu. i nieważne czy to las czy morze makeupe i fryzura wytrzymuje.
Modelki są w cudnych klimatycznych kreacjach… ktoś je zaprojektował, ktoś nad nimi pochylił się na długi czas… w tym plenerze mieliśmy kreacje od Krok Designer. Boskie. Pięknie prezentują się na zdjęciach ale uwierzcie wymagają wiele wysiłku od modelek.

I nasi psi i ptasi przyjaciele z tego Prasłowiańskiego pleneru:
Wilczarze -Sargas, Tini i Tara, które Pani Barbara Strzalkowska wypuściła ze swej hodowli Sagittarius FCI aż z Bytowa… i piękne Sowy – Tosia i Lexa wraz z Jastrzębiem Harissem – dotarły z Sokolnictwo Olsztyn z Maciej Łojko.
nie zawsze fruwająco szczekające towarzystwo chciało współpracować…
ileż to pracy ilu ludzi żeby powstał jeden magiczny kadr cieszący oko. Nie wspomnę już o fotografach, którzy ustawiają modelki, scenki… próbują nakłonić ptaki i psy do pozowania zgodnego z własną wizją…. o kilkugodzinnym leżeniu na mokrej trawie z aparatem …
to chciałam Wam powiedzieć, że na efekt końcowy składa się pot i łzy wielu osób.
i bardzo dziękuję Wszystkim z którymi miałam możliwość pracować .
❤️

Słowa Projektanta, Pawła Krok: Sama przyjemność i zaszczyt współpracować z taką ekipa!!!!!!!!!! Szacunek do pracy każdej osoby z tego pleneru był bardzo ważny. Efekt tego szacunku i przyjemności są zdjęcia WOW!!!!!! Aż chce się tylko z taka ekipa pracować !!!!!!!!!!!!!!!! Dziękuję jeszcze raz i chylę czoła!!!!!

Dorota Potkańska, charakteryzator i wizażystka: Oh i ach? nie spodziewałam się nigdy takiego docenienia i zauwazenia, a na pewno tak dobranych słów, które sprawają, że moje serce rośnie. Pewnie doceniamy sie w jakiś sposób nawzajem ale styl i klasa w słowach jakie tu dobrałaś jest oszałamiająco cudowny! Dziękuję za Te słowa z całego serca! Sciskam Cie mocno! I pozdrawiam wszystkich uczestnikow i każdego z osobna. Cóż… dream team!!!♥️

Słowo od Przyjaciela

I nieoceniony Janusz Gorgoń, który po przyjacielsku wspiera mnie fotograficznie od ponad roku i właściwie to dzięki niemu postanowiłam “zaistnieć” w fotografii: Szanowne Panie napisały wszystko,…prawie wszystko o tych elementach, które składały się na końcowy, fantastyczny efekt. Muszę być sobą więc dodam jeszcze, że …Najpierw było marzenie a potem zrodziła się wizja, marzenie i wizja Sylwii, i to, moim zdaniem, jest czymś, co Sylwię stawia na pierwszym miejscu wśród Twórców sesji. Nie tylko tej sesji lecz wielu sesji organizowanych także przez innych Fotografikow.

Zespół znakomitych Fachowców zrealizował to, co w duszy Twórczyni grało już od miesięcy a niekiedy, od lat, jak ” Zielone Wzgórze” i chwała Paniom, Członkom Zespołu za to, bo wykonały Panie zadanie znakomicie, perfekcyjnie. …Tyle ja…Więcej słów byłoby grafomania a nie wyrazem szacunku dla Wszystkich Członków Zespołu. Szanowni Państwo, mimo iż Andrzeja nie wymienilem, co, jak mam nadzieję, mi wybaczy, doskonale wiem i niezwykle cenie, jaką rolę w Zespole spełnia. Skromny Człowiek, usuwający się w cień….Myślę, że bez Andrzeja praca Grupy Niewiast nie dawałaby takich owoców jak praca Całego Zespołu. Pozdrawiam Andrzeju