Co robi fotograf w czasie epidemii?

Okres całkowitego zamknięcia w domach wspominam okropnie. Już po pierwszych 10 dniach zamknięcia w domu miałam serdecznie dość wszystkiego, co chociaż w tytule miało Coronawirus, tęskniłam do życia, słońca, które obecnie tylko z balkonu i przez szyby, chciało mi się Wiosny, która się właśnie budziła… z drugiej strony miałam świadomość, że to nie pora wycieczki robić na zieleniejącą się trawkę.

Zatem, żeby przywołać trochę radości i uśmiechu do naszego życia zabrałam się za obróbkę zdjęć z maja ubiegłego roku. Bowiem cóż może być bardziej radosne od rozbawionych i roześmianych dzieci z kociakami w koszyku i na rękach?

Powrót na Zielone Wzgórze

Modele od lewej Emilka Rostek, Natasza Staniewicz, Zuzia Olejnik i Julia Wawrzynowska z kociakami z hodowli Fabricatpl. Plener “Z wizytą na Zielonym Wzgórzu”. Wszystkie stylizacje, które są na tym zdjęciu przygotowała Ulla Couture, a najpiękniejsze miejsce na Kaszubach, czyli Dwór Wybickich udostępnił nam jego właściciel.

 

Trochę na przekór specustawie o zakazie zgromadzeń powyżej dwóch osób “Z wizytą na Zielonym Wzgórzu”.
To zdjęcie czekało prawie rok na edycję, ponieważ nie miałam pomysłu co z nim zrobić. Chciałam sielsko i delikatnie, z jednej strony zachowując klimat książki, z drugiej zależało mi na oddaniu piękna wnętrza Dwór Wybickich w Sikorzynie, ale też chciałam Wam pokazać dziewczynki w jak najbardziej naturalnej sytuacji. Myślę, że osiągnęłam zamierzony efekt.
————-
W sukniach od Ulla Couture Fashion i Wioletta Bara- historia ubioru, delektują się aromatyczną herbatą z róży od lewej Emilka Rostek, @Klara Kerszka oraz Julia Wawrzynowska

„(…) nie należy zamykać dusz przed kojącym wpływem natury.”~Mrs Allan do Ani.
L.M. Montgomery “Ania z Zielonego Wzgórza”.
———
Takie to sielskie plecenie wianków we wspomnieniach. Dobrze, że chociaż w ten sposób zachowanych.
Od lewej Julia Wawrzynowska, Emilia Rostek i Klara Kerszka w cudownych, specjalnie uszytych przez Ulla Couture sukienkach przed Dwór Wybickich w Sikorzynie.

Wspomnienie ubiegłego lata

Dotarłam również do sesji z lipca. Do pleneru właściwie i zdjęć nigdy nie zrobionych ani nie publikowanych.
I tak oto przed Wami druga część “Śniadania u impresjonistów”, pozwolicie, że nazwę je roboczo “W letnich promieniach słońca”. I z tą letnią tęsknotą Was zostawię…
——–
Od lewej Alona Miroshnychenko, Paulina Postoła i Paulina Podpirko; MUA wszystkich modelek Dorota Potkańska

Kto powiedział, że wiedźma ma być stara, brzydka i pomarszczona? A wiem kto – kościół katolicki, który w XIV wieku w ten sposób opisywał szeptunki. Były toi uzdrowicielki i zielarki, pomagające ludziom wierzącym w moc leczenia ziołami. Przeważnie nie były groźne, ale po zarazie Czarnej Śmierci która zdziesiątkowała Europę (nota bene zaczynając od Włoch), koniecznie trzeba było znaleźć kozła ofiarnego. Na takiego “kozła”, idealnie nadawały się uzdrowicielki, które nijak się wpisywały w pobożny obrazek białogłowy, będącej posłuszną mężowi, kościołowi i Bogu.
Tyle historii.
—————–
Poniżej trzy szeptuchy z naszego pleneru Alona Miroshnychenko, Paulina Podpirko i Paulina Postoła.

Przepiękna Paulina Postoła na łódce przy http://www.hotelotomin.pl/